Za zimno na cokolwiek. Mieliśmy jechać na "Krzemień" robić dalej podłogę, ale w taką pogodę nie było sensu. Zimno, wietrznie, mokro, ponuro. Jedyne co mnie cieszy to to,że trochę popadało. Dla roślin to akurat dobrze. Gorzej z nocnymi przymrozkami.
Cały czas denerwuje mnie to,że mam pracować do 67 lat. Nie chcę i nie zgadzam się z tym!
Nie znam nikogo, kto by się zgadzał... Z drugiej strony nasza przyszła emerytura i tak będzie szczątkowa ( wolne zawody, psiakrew ). Dlatego myślimy o zabezpieczeniu się w inny sposób - może agroturystyka. Bo jak nie to będę z laseczką na reportaże jeździć...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia
PS. Czekam niecierpliwie na wpis o Waszym bernusiu:-)))