Szaleństwo trwa.
Walentynki.
Moim zdaniem to "coś", ten stan ogłupienia jest dla ludzi przed prokreacją. Pozostali mają wydmuchane na obustronne udawanie ;)
No, ale biznes się kręci a co najważniejsze napędza gospodarkę i takie tam.Więc jeszcze do północy i koniec wspaniałego szczęścia w kształcie czerwonego serca. Po północy własnie czar pryska i zaczynamy się kłócić, obrażać, rozwodzić, zdradzać, często znęcać jedno nad drugim, a nawet bić.
Tak więc korzystajmy bo szczęście "trwa tylko chwilę, albo dwie " ;) następna chwila dopiero za rok...
Nie kłóć się, nie obrażaj, nie zdradzaj.
OdpowiedzUsuń