wydaje mi się,że w drugiej połowie września ale to zależy od pogody i dojrzałości jabłek w każdym roku może być inaczej..niektórzy twierdzą,że jabłko jest gotowe do zerwania gdy pestka staje się brązowa...pozdrawiam
Ale fajowy blog :) Pozwolisz że zagoszczę na dłużej bo moje klimaty.
Masz malinówki ? zazdroszczę, wydaje mi się że po przymrozkach ale już chyba można. Jeżeli jest u Was ich tyle ile u mnie Antonówek to zacznijcie już zrywać.
Dziękuję za informację. Malinówek i innych jabłek u nas jak "mrówków" :) :) W takim razie w sobotę jadę Na "Krzemień" jabłka rwać :) Koza, czytam Twój blog i jestem pełna podziwu. Może kiedyś także będę miała kozę i jakiegoś kucyka. No i koniecznie drób :) Z tego co widziałam Wy macie gospodarstwo rolne, a przy hodowli zwierząt nieodzowne są budynki gospodarcze, a tych niestety u mnie brak:(
Możesz zahodować takie zwierzęta, które nie wymagają budynków gospodarczych, np. krowy szkockie (włochate) albo daniele czy żubry :) Także koniki polskie są odporne i śpią na śniegu. Wystarczy skromna wiata.
Mam prośbę co do tych malinówek... to moje ulubione jabłka :) Mogłabyś nazbierać nasion dla mnie? Ja tu różne nasiona mam, mogłybyśmy się wymienić nasionkami :)
O szarą renetę też bym poprosiła :) Tzn. o nasiona :) Wiem, że są dobre na szarlotki i chyba na przetwory... Mam na wymianę różne nasiona warzyw, kwiatów i drzew i krzewów owocowych.
wydaje mi się,że w drugiej połowie września ale to zależy od pogody i dojrzałości jabłek w każdym roku może być inaczej..niektórzy twierdzą,że jabłko jest gotowe do zerwania gdy pestka staje się brązowa...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedyś (gdy rosły te prawdziwe malinówki) mówiło się że po pierwszym przymrozku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ale fajowy blog :)
OdpowiedzUsuńPozwolisz że zagoszczę na dłużej bo moje klimaty.
Masz malinówki ? zazdroszczę, wydaje mi się że po przymrozkach ale już chyba można. Jeżeli jest u Was ich tyle ile u mnie Antonówek to zacznijcie już zrywać.
Niebieska to koteczka.
Pozdrawiam
Dziękuję za informację. Malinówek i innych jabłek u nas jak "mrówków" :) :) W takim razie w sobotę jadę Na "Krzemień" jabłka rwać :)
OdpowiedzUsuńKoza, czytam Twój blog i jestem pełna podziwu. Może kiedyś także będę miała kozę i jakiegoś kucyka. No i koniecznie drób :) Z tego co widziałam Wy macie gospodarstwo rolne, a przy hodowli zwierząt nieodzowne są budynki gospodarcze, a tych niestety u mnie brak:(
Możesz zahodować takie zwierzęta, które nie wymagają budynków gospodarczych, np. krowy szkockie (włochate) albo daniele czy żubry :) Także koniki polskie są odporne i śpią na śniegu.
UsuńWystarczy skromna wiata.
Mam prośbę co do tych malinówek... to moje ulubione jabłka :) Mogłabyś nazbierać nasion dla mnie? Ja tu różne nasiona mam, mogłybyśmy się wymienić nasionkami :)
UsuńJasne,że mogę, tylko mam je wyciągnąć teraz z jabłek czy kiedy?
UsuńNie wiem co do malinówek, ale u nas są szare renety, na początku myślałam, że są obrzydliwe, zeszłej zimy ok. stycznia/lutego spróbowałam - wspaniałe!
OdpowiedzUsuńO szarą renetę też bym poprosiła :) Tzn. o nasiona :)
UsuńWiem, że są dobre na szarlotki i chyba na przetwory...
Mam na wymianę różne nasiona warzyw, kwiatów i drzew i krzewów owocowych.
Malinówki znam, ale tamtych pozostałych to nie(chodzi mi o nazwy). Wiem tylko,że to staaare jabłonie są. Postaram zebrać z nich nasiona :)
Usuń