Dzisiejsza wizyta na Krzemieniu zaowocowała posadzeniem 4 brzózek(dałam za nie prawie 100zł) , owinięciem kilkunastu z nich siatką i posmarowaniem przed szkodnikami -sarnami i zającami. Jak teraz mi coś zeżre moje drzewka to normalnie palne sobie w głowę... bo już nic innego mi nie zostanie!
Początek dnia był deszczowy, wprawdzie lekko, ale zawsze. Dobra pogoda do posadzenia drzewek. Później wyszło słońce. Było pięknie :) wszystkie kolory jesieni pokazały się w pełnej krasie :)
Tam odpoczywam.
Rozmawiałam dzisiaj z "krzemieniową" sąsiadką i dowiedziałam się, że nikt specjalnie nie domaga się kanalizy, za którą trzeba będzie płacić, ponieważ mają szamba albo i nie mają i to tez żaden kłopot. My mamy szambo ekologiczne z rozsącznikami, ale chętnie bym się podłączyła do kanalizacji. Widać jednak,że jesteśmy w mniejszości. Ludzie wolą jak ścieki do rowów płyną...
Ciekawa jestem czy środek odstraszający sarny i zające, którym posmarowałam moje drzewka się sprawdzi/ Ma ktoś jakieś doświadczenia w tym zakresie ? :)
A tu link do książki o zakładaniu ogrodów - jak to drewniej się działo :)http://www.polona.pl/item/1233969/2/