Wizyty

niedziela, 18 grudnia 2011

Ostatnia wizyta na "Krzemieniu" była pracowita. Zrzuciliśmy ze strychu tj. stropu i wywieźliśmy bardzo dużo gliny. Zrobiliśmy to po to, aby sprawdzić w jakim stanie są belki stropowe.  Jednak ich stan ocenimy następnym razem. Dokończyliśmy także skuwanie tynków w jednym z dwóch pokoi.  Przed domem, około 2 m od rogu domu wyszłam prosto na pasącą się sarnę, ze spokojem spojrzała na mnie i...poszła sobie do lasu. Miły był to widok, jednak obawiam się, że sarny mogą narobić wielu wiosennych szkód w ogrodzie. Chodzi mi o młode drzewka, które posadziłam wiosną 2011r. Czas pokaże co i jak :)
Te cztery rajskie jabłuszka to już moje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz